Kontynuując korzystanie z tej witryny, zgadzasz się z polityką prywatności i korzystaniem przez nas z plików cookie.

Rozwój nowoczesnych technologii nie ominął monitorów komputerowych. Coraz większe możliwości i coraz wyższa jakość obrazu sprawiają, że monitor przeznaczony do użytku domowego nie zadowoli już profesjonalnego grafika, a gracz będzie szukał dla siebie innego sprzętu niż pracownik biura. Na co, oprócz wielkości i rozdzielczości, zwrócić uwagę przy wyborze?

Właściwości i klasa ciekłokrystalicznych monitorów LCD zależą od matrycy – to właśnie ona odpowiada za kontrast kolorów i kąty widzenia obrazu, czyli to, co stanowi o jakości sprzętu. Matryce dzieli się na trzy grupy: TN, IPS i VA.

Matryce TN (Twisted Nematic)
Mimo upływu czasu to wciąż najpopularniejsza technologia, która dodatkowo zachęca bardzo niską ceną. Gracze chwalą krótki czas reakcji (do 8 milisekund przejścia od czerni do bieli i znowu do czerni) – i jest to niewątpliwa zaleta tych matryc. Niestety TN nie jest pozbawiona wad. Zaliczają się do nich przede wszystkim bardzo małe kąty widzenia: wystarczy lekko odwrócić głowę albo przesunąć monitor pod kątem, żeby zauważyć wyraźną zmianę kolorów. Siłą rzeczy cierpi na tym także kontrast i ostrość obrazu. To kolejna wada TN – odwzorowują kolory korzystając z 6 bitów (choć możliwe jest wykorzystanie 8), a z ponad 16 milionów barw dostępnych dla kart graficznych wyświetlają zaledwie 260 tysięcy, resztę odtwarzając i imitując. Głębia kolorów oferowana przez takie monitory nie zadowoli grafików ani poważnych graczy, będzie natomiast wystarczająca przy pracach biurowych i w domowym użytku.

Matryce IPS (In-Plane Switching)
Użytkownicy, którym zależy na nasyceniu barw i komforcie szerokich kątów widzenia powinni zainteresować się matrycami IPS. Od matryc TN (poza znacznie wyższą ceną) różnią się konstrukcją: ciekłe kryształy ułożone są równolegle, nie prostopadle do powierzchni ekranu. Dzięki temu rozwiązaniu kąty widzenia są niezwykle szerokie (do 150 stopni), a kolory żywe, ale... kosztem kontrastu, czyli nasycenia czerni. Efekt ten jest związany z podświetleniem monitora i w praktyce oznacza, że czerń przybiera często odcień niejednolitej ciemnej szarości.

Mimo tego mankamentu monitory z matrycą IPS wciąż pozostają najlepsze pod względem wierności obrazu, odwzorowania barw i kątów widzenia. Dzięki tym zaletom sprawdzą się jako narzędzie pracy dla grafików i fotografów, natomiast miłośnicy dynamicznych gier, którzy decydują się ma monitor z taką matrycą, powinni szukać wersji S-IPS (Super-IPS) o wyższej responsywności.

Matryce VA (Vertical Alignment)
Jak połączyć kontrast TN z głębią kolorów i szerokimi kątami widzenia IPS? To właśnie pytanie przyczyniło się do powstania matryc VA.

Pierwsze wersje tej technologii (MVA, czyli Multi-domain Vertical Alignment) charakteryzowały się szerokimi kątami widzenia i nasyconymi barwami. W teorii gwarantowały doskonały obraz – w praktyce jednak czasy reakcji między przejściem od czerni do koloru a przejściem czerń-biel-czerń były nierówne, a to sprawiało, że pojawiał się efekt charakterystycznego smużenia (ghosting).

Obecnie ten problem w zasadzie nie dotyczy już matryc MVA, zwłaszcza w urządzeniach o wyższej klasie. Matryce PVA (Patterned Vertical Alignment) z kolei różnią się od swoich poprzedniczek wyższym współczynnikiem kontrastu. Niedawno na rynku pojawiła się także ulepszona wersja S-PVA, która wykorzystuje 8 do 16 bitów dla koloru i nie korzysta z imitowania barw. 

Monitory VA sprawdzają się tam, gdzie mniejsze znaczenie ma responsywność, a ważniejszy jest kontrast. Będzie do dobry monitor dla mniej wymagających grafików, a także fanów domowych seansów filmowych. Należy jednak pamiętać, że matryce VA mają tendencję do zniekształcania obrazu: wraz ze zwiększanym kątem widzenia obraz może tracić na ostrości.  

Czym kierować się w wyborze monitora